W 2015 roku Jakub Zawistowski, trener personalny z Warszawy, po raz pierwszy wziął udział w ekstremalnym biegu z przeszkodami. - Kumpel dowiedział się o biegach przeszkodowych i zapisaliśmy się na Runmageddon. Pokonałem każdą przeszkodę, miałem poczucie, że wreszcie znaleźliśmy coś, co łączy wszystkie wyzwania, sport, podczas którego można się zmęczyć, powygłupiać i pomóc innym. Poznaliśmy dużo fajnych ludzi- wspomina. Start w pierwszym Runmageddonie rozbudził w nim pasję do tego sportu, chciał uprawiać go więcej i częściej: - Żeby mieć starty za free zgłosiliśmy się do wolontariatu. I wtedy zacząłem regularnie startować w Runmageddonach. Coraz bardziej rozwijałem swoje umiejętności, bo z czasem pojawiało się coraz więcej przeszkód technicznych, a ja coraz lepiej potrafiłem je pokonywać - opowiada Jakub. Zainspirowany biegami przeszkodowymi założył kanał na Youtubie „Gładko przez przeszkody”, poprzez który chce zachęcać ludzi do podejmowania wyzwań i pokonywania przeszkód, ucząc jak robić to właściwie. Jednak jego historia z Runmageddonem to nie tylko sportowa challenge - to także miłość. - Pod koniec 2016 roku były zawody w Dąbrowie Górniczej, chory, na antybiotykach, postanowiłem pojechać, żeby tylko popatrzeć i posiedzieć trochę w sklepiku. I tam przy organizacji eventu pracowała też Kasia. Wziąłem od niej numer telefonu, służbowo, ale cztery dni później zadzwoniłem i umówiliśmy się na śniadanie. I wtedy już wiedziałem, że to będzie moja żona- opowiada Kuba.
Runmageddon pozwolił Kubie odkryć w sobie pasję i talent do pokonywania przeszkód. Po kilku latach treningu wziął udział w pierwszej edycji Ninja Warrior, w której mierzył się z kilkudziesięcioma sportowcami z całej Polski o wygraną w tym popularnym programie sportowo-rozrywkowym. Inspirującą historię Jakby Zawistowskiego przeczytać można na stronie: Kontakt dla mediów: https://www.runmageddon.pl/magazyn/na-byka-nie-wygladam.