Runmageddon to przede wszystkim ludzie. Z jednej strony uczestnicy, którzy pokonując trasy stawiają sobie różnego rodzaju wyzwania, zaś z drugiej strony organizatorzy, dla których nie lada wyzwaniem jest przygotowanie eventu, który będzie atrakcyjny i zapewni niezapomniane przeżycie.

Można zatem stwierdzić, że Runmageddon ma wiele twarzy, a dziś przyjrzymy się jednej z nich.

 

Planuje przygodowe trasy i projektuje pełne wyzwań przeszkody. To ona i jej ekipa sprawiają, że kilkadziesiąt tysięcy uczestników biorących udział w Runmageddonie przeżywa niezłą przygodę, mierząc się z jego wyzwaniem, smakując jego różnorodności i sprawdzając swoją siłę i charakter.  

 

Choć Runmageddon ma wiele twarzy to niewiele osób wie, że  jedną z nich jest kobieta, która w przeciągu ostatnich 5 lat zaplanowała większość tras i razem z ekipą postawiła niejedną przeszkodę. Prywatnie absolwentka bezpieczeństwa narodowego, pasjonatka  off-road’u i downhill.  Odważna i zdecydowana, ale przede wszystkim konkretna. Jak okazuje się przy bliższym poznaniu pełna pasji i pomysłów na tworzenie scenerii i konstrukcji najpopularniejszego w Polsce biegu z przeszkodami.  

 

 Przedstawiamy Wam Patrycję Hornig - królową tras, która przed każdym ekstremalnym biegiem, wyrusza swoim czteronapędowym autem w teren by zapewnić Wam potem niezapomniane emocje!  Jako szefowa Runmageddonowych tras planuje je punkt po punkcie, strategicznie wyobrażając sobie tworzone wyzwanie a na nim uczestników.  

 

 

 

Chce ich bawić, zaskakiwać i trochę zmęczyć. Pierwsze rozpoznanie terenu robi na kilka tygodni przed wydarzeniem. Niezależnie od miejsca czy to w górach, czy nad morzem lub na kopalnianych hałdach, z istotną szczegółowością przeprowadza wizję lokalną, by tuż po niej w głowie zbudować zaskakujący plan. Tworzy jak gdyby grę, do udziału w której zaprasza uczestników Runmageddonu.

 

***

 

Wzniesienie, rzeka, powalone drzewa, wszystko ma znaczenie i nadaje kształt ostatecznemu dziełu. Wie, gdzie ustawić zasieki, by dodać pikanterii trasie, gdzie zrobić przeprawę przez wodę, lub też w którym miejscu postawić 4-metrowe ściany, by z wysoka zobaczyć piękny krajobraz.   Po wizji lokalnej, swoje wyobrażenie trasy przerzuca na mapę. Tak, by jej koledzy z ekipy mogli wcielić go w życie. Zarządza ekipa 15 komandosów i inżynierów, którzy razem z nią tworzą to, z czym w trakcie eventu mierzy się kilka tysięcy osób. Razem na 4 dni przed imprezą krok po kroku stawiają przeszkody.

 

 

Ona sama dobrze zna tę pracę, wyzwanie i misję jaką  realizuje Runmageddon.  Zanim została królową tras, udzielała się w organizacji Runmageddonu jako wolontariuszka. Jak wspomina przed poznaniem tego sportu nie lubiła biegać. Powód? Bo bieganie było dla niej po prostu nudne. Jednak kiedy w 2015 przyjrzała się z bliska zjawisku, jakie dokonuje się na Runmageddonie, chciała zostać jego częścią.

Zaczęła od wolontariatu rozdawała medale na mecie, chłonąc emocje uczestników, a następnie sama spróbowała jego smaku i… to błoto, ten klimat, to “przeoranie” po prostu ją wciągnęło. To był mój świat - wspomina. Została runmageddonowym  komandosem*, a w 2016 szefową tras.  

*komandos - nazwa funkcji w RMG - osoba odpowiedzialna za przygotowanie trasy.

 

***

Oprócz budowania i planowania tras, Patrycja, odpowiada za cały obszar techniczny tj. logistykę czy magazyn. Na brak zajęć nie może narzekać!  W trakcie wysokiego sezonu jeździ z eventu na event, niekiedy mają zaledwie 3-4 dni w miesiącu wolnego. Robi to, bo to kocha i  jest to spójne z jej charakterem.   Swoją pasję do biegów przeszkodowych rozwija cały czas. Na początku pomagała w organizacji, później zaczęła planować trasy a teraz dodatkowo  samodzielnie projektuje przeszkody, które już od kilkunastu eventów są dostępne na trasach Runmageddonu.  Wariat, DNA czy  Rampa to jej dzieci, które budzą wiele emocji wśród uczestników.